Sytuacja miała miejsce w piątek, 14 grudnia. Około godziny 15.40 bieszczadzka grupa GOPR odebrała za pomocą aplikacji "Ratunek" zgłoszenie od sześcioosobowej grupy turystów. Stracili oni orientację w terenie z powodu mroku, który zapadł, i bardzo trudnych warunków pogodowych.
- Wcześniej intensywnie padał śnieg, a wiatr powodował zawiewanie szlaku. Co więcej, pokrywa śnieżna miejscami sięga 60 centymetrów, więc szlak było bardzo trudno pokonać. To wszystko spowodowało, że turyści opadli z sił i stracili orientację. Dlatego zdecydowali się wezwać pomoc, nie chcieli ryzykować - powiedział w rozmowie z Gazetą.pl Kamil Krechlik, ratownik z GOPR Bieszczady.
Turyści byli zmęczeni, ale w stanie dobrym, który nie wymagał pomocy medycznej. Zostali ewakuowani do miejscowości Muczne.
Kamil Krechlik zwraca uwagę, że górską wędrówkę zimą należy bardzo dobrze zaplanować, bo warunki panujące w górach całkowicie różnią się od pogody, z którą mamy do czynienia w miejscowościach położonych niżej. - Trzeba zasięgnąć informacji, jaka pogoda obecnie panuje w górach. Służymy pomocą w tym względzie. Trzeba od razu przygotować się na wędrówkę w warunkach zimowych. Odradzam wędrówkę bez użycia rakiet śnieżnych czy tzw. nart skiturowych, bo w niektórych miejscach pokrywa śnieżna sięga metra wysokości. Brnięcie w takim śniegu jest dużym zagrożeniem - informuje ratownik. - Trzeba też pamiętać, że dużo wcześniej zapada teraz zmrok, co bardzo utrudnia orientację w terenie - dodaje.
Radzi również, aby przed wyjściem w góry zainstalować na telefonie aplikację "Ratunek". - Ona bardzo ułatwia działanie ratownikom - zapewnia.