Jak ustalił reporter RMF FM, trzy spośród sześciu koni wylicytowanych podczas aukcji Pride od Poland 2018 trafią na licytację po raz kolejny. Po zakończeniu aukcji podano, że sprzedano konie za łączną sumę 501 tysięcy euro. Okazuje się jednak, że aukcja zarobiła tylko 259 tysięcy euro. Dlaczego tak się stało?
RMF FM informuje, że trzy spośród wylicytowanych koni trafiły na powrót do polskich stajni. Dwie klacze należą do stadniny w Michałowie - Parmana została wylicytowana za 180 tysięcy euro, a Elbera za 52 tysiące euro. Trzecia klacz, której nie sprzedano, to Perika, za którą podczas aukcji w Janowie Podlaskim zaoferowano 15 tysięcy euro.
Konie zostały wylicytowane przez inwestorów z Belgii oraz Izraela. Okazuje się jednak, że pomimo wygranej aukcji, nie zapłacili za nie. Niedoszli właściciele koni nie skontaktowali się ze stadniną, w której przebywają, dlatego nie wiadomo, dlaczego zrezygnowali z zakupu. Klacze Parmana oraz Elbera zostaną wystawione na zimowym przetargu, który hodowla organizuje 15 grudnia. Trzecia z klaczy, Perika, została wystawiona na sprzedaż w poprzednią sobotę.
Rezygnacja inwestorów z kupna koni oznacza dużo słabszy wynik organizowanej w Janowie Podlaskim aukcji Pride of Poland. Wyniki tego wydarzenia spadają rokrocznie. W tym roku aukcja Pride of Poland zarobiła 259 tysięcy euro, w 2017 sprzedano konie za 410 tysięcy euro, w 2016 za 1 mln 271 tysięcy euro, a w 2015 - za 4 mln euro.