Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że przy transporcie organu do przeszczepu liczą się minuty czy wręcz sekundy. Tak było i tym razem, gdy w sobotę autostradą A4 w kierunku Krakowa pędziła karetka transplantacyjna. Załoga wiozła serce do przeszczepu dla ciężko chorego dziecka. W stolicy Małopolski czekał już samolot.
Ale jak opisuje zdarzenie drogowe pan Bogusław, który przesłał nagranie na fanpage Stoją Stargard, choć kierowca karetki jechał lewym pasem autostrady, nie każdy chciał jej ustąpić. Mimo stosunkowo niewielkiego ruchu na trasie, kierujący niebieskim samochodem dostawczym za nic miał sygnały wysyłane przez pojazd uprzywilejowany. Uparcie nie ustępował lewego pasa.
Nagranie udostępnił pan Bogusław, który wiózł serce dla dziecka.