Barbara Borowiecka, bohaterka głośnego reportażu "Dużego Formatu" o ks. Henryku Jankowskim udzieliła wywiadu "Faktom" TVN. Mówiła o molestowaniu, jakiego doświadczała, gdy była małą dziewczynką. - Jak na mnie, to było wtedy dużo razy, czy dziesięć, czy dwadzieścia, to nie wiem - opowiedziała. - To było ciało o ciało, bo członkiem wodził mi na przykład po piersiach, czy po plecach, czy po pupie - dodaje.
W artykule na stronie "Faktów" czytamy: "szczegóły opowieści są tak drastyczne, że nie nadają się do cytowania". Borowiecka wspominając dodała: - To nie tak, że on mnie wybrał, bo jak dzieciaki uciekały do piwnic czy do budynków, w których mieszkały, to chyba dobierał się do pierwszej osoby, którą dorwał.
"Fakty" dotarły do kolejnej kobiety, która mówi, że molestował ją ks. Jankowski. - Każde z dzieci podchodziło i ksiądz Jankowski niektórych sadzał sobie na kolano, głaskał. (...) Pamiętam tylko, że mi wtedy włożył rękę, bo miałam taką krótką sukieneczkę. Włożył mi wtedy rękę pod tę sukieneczkę i ściskał, dotykał moje pośladki - wspomina Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej jedna z parafianek Jankowskiego, która miała 6 lat, gdy była molestowana. - Mam też ogromną złość do tych wszystkich ludzi, którzy wiedzieli o tym - dodała.
Ks. Jankowski za życia bardzo wpływowym i szanowanym duchownym. Został Honorowym Prałatem Domowym Jego Świątobliwości, znany był jednak przede wszystkim jako kapelan "Solidarności". Do 2004 r. był proboszczem parafii św. Brygidy w Gdańsku. W sierpniu 1980 r. kościół ten niejako opiekował się strajkującymi robotnikami. Na plebanii przebywali m.in. Wałęsa, Mazowiecki czy Kuroń. Parafia św. Brygidy w czasie stanu wojennego było w centrum działalności opozycyjnej.
- Dla mnie jest to szok. Coś tam zawsze dochodziło do nas, ale nic tak tragicznego, nic tak wielkiego. W związku z tym fatalnie się czuję - mówi cytowany przez "Fakty" były prezydent Lech Wałęsa.
Oskarżenia o molestowanie przez ks. Jankowskiego sięgają 2004 r., kiedy to o wykorzystywanie nieletnich oskarżyła duchownego matka jednego z ministrantów. Sprawę opisało antyklerykalne pismo "Fakty i mity". Z kolei w 2013 r. czyny Jankowskiego opisane zostały w książce pt. "Ostatnia bitwa prałata".
W związku z reportażem "Dużego Formatu" część mieszkańców Gdańska domaga się usunięcia pomnika prałata. We wtorek pod pomnikiem pojawiły się dziecięce budziki oraz kartki z napisem "pedofil". W czwartek z kolei pomnik został oblany czerwoną farbą.