Finał głośnej sprawy byłego kuratora sądowego Krzysztofa M. Mężczyzna wykorzystywał seksualnie dzieci swoich krewnych podczas rodzinnych wizyt. Koszmar dzieci trwał od 1992 roku, jego ofiarami były dwie dziewczynki i jeden chłopiec.
Krzysztof M. dopuszczał się tych przestępstw w latach 1992-2008. Pierwszą ofiarą obecnie 56-letniego mężczyzny była 2-letnia dziewczynka, która została pod jego opieką.
W jego mieszkaniu w Lublinie krewni zostawiali na kilka dni dzieci. Tak było też w 1995 roku, gdy wykorzystywał 5-letniego chłopca, gwałcił również jego kilkuletnią siostrę. M. dotykał intymnych części ciała dzieci czy masturbować się przy nich.
Mężczyzna zastraszał dzieci, mówiąc m.in. "jak komuś o tym powiesz, to rodzicom stanie się krzywda".
Jak informuje "Dziennik Wschodni", zakończył się dwuletni proces w tej sprawie. Krzysztofowi M. groziło do 12 lat więzienia. Ostatecznie Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zdecydował, że były kurator sądowy spędzi za kratkami dziewięć lat i ma wypłacić każdej z ofiar po 50 tys. zł zadośćuczynienia.
Wyrok nie jest prawomocny.