Przypomnijmy, że szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach potrwa prawie dwa tygodnie od 3 do 14 grudnia. Są to międzynarodowe obrady dot. zmian klimatycznych oraz działań, które można wdrożyć, aby zapobiec dalszej degradacji środowiska naturalnego i klimatu. W ramach COP24 obejrzeć możemy m.in. poświęcone ekologii wystawy na terenie Muzeum Śląskiego, ale także pawilony różnych krajów. Okazuje się jednak, że pawilon Polski oraz Katowic wzbudzają spore kontrowersje wśród odwiedzających.
W pawilonie miasta Katowice, który stoi tuż obok pawilonu Polski, nie zabrakło zielonych akcentów. Zielone są neony czy wykonane z roślin ozdoby ścienne. Jednak to nie wszystko. Patryk Strzałkowski, dziennikarz Gazeta.pl, który z bliska relacjonuje szczyt klimatyczny, zwrócił uwagę, że w pawilonie miasta-gospodarza ustawiono także gabloty z węglem oraz biżuterię i mydło wykonane z tego surowca.
Tego typu instalacje i gadżety wzbudziły sporo kontrowersji zarówno wśród Polaków, jak i gości zza granicy. "Czy ktoś może pójść porozmawiać z Polską? Myślę, że zrobili to źle" napisała jedna z użytkowniczek Twittera, dołączając zdjęcie mydła wykonanego z węgla.
Inny z komentatorów nazwał katowicką wystawę koszmarem. "Polsko, dlaczego nam to robisz?" - zapytał retorycznie. "W tym roku impreza #UNFCCC jest sponsorowana przez firmy węglowe w kraju, który wytwarza 80% energii elektrycznej z węgla" - zauważył jeden z uczestników COP24 w Katowicach.