Książka "Kształcenie charakteru" autorstwa redemptorysty o. Mariana Pirożyńskiego ukazała się po raz pierwszy w 1946 roku. Duchowny podpisał się pod nią pseudonimem: Aleksander Korewa. Jak informuje Onet, tylko w ostatnim czasie o. Tadeusz Rydzyk, redemptorysta, wspólnie ze współbraćmi, rozkolportował 300 tys. egzemplarzy wspomnianej pozycji wśród młodzieży.
Była także rozdawana na urodzinach Radia Maryja w ostatnią sobotę.
Znakomite wprowadzenie w tajniki pracy nad sobą. Autor przekonuje o konieczności wychowania i samowychowania, których istotę stanowi formowanie charakteru - stałej postawy moralnej, nadającej postępowaniu człowieka jednolity kierunek, niezależny od zewnętrznych okoliczności czy wewnętrznych trudności
- można przeczytać na stronach sprzedających książkę.
Tymczasem, jak wylicza Onet, można tam znaleźć m.in. takie kwiatki:
Aby walczyć z pokusami erotyzmu, redemptorysta zalecił m.in. unikanie spotkań sam na sam, miękkiej pościeli, spacerów na osobności, sentymentalnych rozmów, wizyt na plażach mieszanych (damsko-męskich) oraz lekarzy prawiących o szkodliwych skutkach wstrzemięźliwości seksualnej
Są też ostrzeżenia: "unikać narkotyków, zwłaszcza kawy, również ostrych przypraw: pieprzu, papryki, musztardy, octu itp.", "rozwój społeczeństwa wymaga, żeby rodziny były liczne i zdrowe. Tymczasem gdy tylko jedno z małżonków jest nastrojone na ton erotyczny, zdrowie potomstwa staje się poważnie zagrożone".
Nie przeszkadza to redemptoryście zapowiadać m.in. dodruku, w liczbie 25 tys. egzemplarzy. Oczywiście, jak w przypadku o. Rydzyka, zachęca do przekazania 1 proc. na Fundację Nasza Przyszłość.
W rozmowie z Onetem Michał Pozdał, psychoterapeuta i seksuolog z SWPS, ocenił, że "sama książka nie jest groźna", jednak pozycja stanowi pewną narrację, o której "zaczyna być głośno".
- Przedstawiono tam poglądy niezgodne z wiedzą seksuologiczną, medyczną i psychologiczną. To zaprzeczenie podstawowych praw i wolności człowieka - wskazał Pozdał.