Nad Polskę i pozostałe kraje Europy Środkowej i Wschodniej napłynęło zimne powietrze z Rosji. To dlatego ostatnia noc była wyjątkowo mroźna, a dla niektórych osób tragiczna w skutkach.
W nocy z czwartku na piątek w niektórych regionach Polski temperatura spadła do minus 20 stopni Celsjusza. Najzimniej było w Bieszczadach, we wsi Stuposiany - tam termometry pokazały -21,4 stopnia. W centrum i na wschodzie kraju zimno będzie przez cały dzień - IMGW prognozuje, że w Przemyślu odnotujemy -6 stopni Celsjusza, w Suwałkach i Rzeszowie -5 stopni, z kolei w Lublinie i Białymstoku -4 stopnie.
Mróz nad Polską spowodowany jest wyżem nadciągającym ze wschodu. Drugim ośrodkiem kształtującym pogodę jest niż, który obserwujemy na zachodzie. Różnice w temperaturach pomiędzy Europą Zachodnią, a Wschodnią są dziś kolosalne - o poranku we Francji odnotowywano temperatury na poziomie 10-12 stopni na plusie, podczas gdy w tym samym czasie w wielu polskich miastach termometry pokazywały 5 stopni poniżej zera.
Mróz, który odczuwamy w całym kraju, jest bardzo niebezpieczny. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że zeszłej nocy zamarzło pięć osób. RCB apeluje jednocześnie, abyśmy pomagali tym, którym mróz może odebrać życie - bezdomnym, ludziom śpiącym na ławkach czy też osobom, które zasłabną podczas mroźnego wieczoru.