"Minął miesiąc od poprzedniego protestu. W naszej sprawie nic się nie zmieniło. Nielegalni przewoźnicy wchodzą do kolejnych miast. Czas ponownie przypomnieć się rządzącym" - tak o swoim proteście piszą organizatorzy - Związek Zawodowy "Warszawski Taksówkarz", który organizuje wydarzenie pod nazwą "Protest przeciwko nielegalnym przewoźnikom".
Protest taksówkarzy ma się odbyć w Warszawie w dniu 28 listopada, czyli w najbliższą środę, w godzinach od 12:00 do 14:00. Organizatorzy wydarzenia zapowiedzieli, że protest będzie skutkował utrudnieniami w ruchu drogowym. Taksówkarze spotkają się w dwóch punktach zbiórki - na Błoniach Stadionu Narodowego oraz na parkingu pod Torwarem. Z tych miejsc ruszą dwie kolumny samochodów, które spotkają się w centrum Warszawy. Organizatorzy wydarzenia nie podają jednak dokładnej trasy przejazdu protestujących.
Organizatorzy protestu taksówkarzy zaznaczają, że środowy protest ma być "ostatnim ostrzeżeniem", a jeżeli dojdzie do kolejnego, zostanie on zorganizowany w godzinach szczytu. Taksówkarze protestują przeciwko konkurencji, którą nazywają "nielegalnymi przewoźnikami". Uważają, że są okradani przez "przestępców gospodarczych", a państwo nie reguluje w dostateczny sposób kwestii związanych z transportem drogowym.
Niezmiennie od lat protestujemy przeciwko nielegalnym przewoźnikom. Ludziom, którzy okradają nas każdego dnia. Ale także ludziom, którzy okradają WAS każdego dnia. Nie płacą podatków, nie płacą ZUS-u. Czyli nie płacą na drogi, służbę zdrowia, szkoły, przedszkola. A ze wszystkiego korzystają. Dodatkowo mamy żal do służb za bezczynność. Służby mają narzędzia do walki z ogromną rzeszą przestępców gospodarczych, ale tego nie robią
- czytamy na stronie Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz", który jest organizatorem środowego protestu w Warszawie.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy taki protest taksówkarzy. Ostatnim razem protestowali oni 18 października, a wcześniej także 5 czerwca br. Podobnie jak w przypadku środowego protestu, tak i podczas poprzednich wydarzeń, taksówkarze domagali się delegalizacji tzw. tanich przewoźników.