Podróżnemu w samolocie na Okęciu dymiło się z kieszeni. Pasażerowie musieli wrócić do terminalu

Niecodzienny incydent w samolocie linii Wizz Air. Podczas postoju na Lotnisku Chopina z kieszeni pasażera zaczął wydobywać się dym. Okazało się, że zapłonęła bateria w e-papierosie.

O zdarzeniu poinformował nas czytelnik. Z jego relacji wynika, że na pokładzie samolotu Wizz Air, który leciał do Luton, wybuchł pożar. Przyczyną miał być "samozapłon baterii w e-papierosie". Z tego powodu pasażerowie wrócili do terminala i ostatecznie lot opóźnił się o dwie godziny.

Lotnisko potwierdza

Sprawdziliśmy tę informację na Lotnisku Chopina. Piotr Rudzki specjalista ds. komunikacji zewnętrznej lotniska potwierdził, że do takiego zdarzenia doszło w sobotę. - Załoga zauważyła dym wydobywający się z kieszeni jednego z pasażerów - mówi Gazeta.pl Rudzki. - Użyto gaśnicy- dodaje.

Okazało się, że źródłem dymu była bateria e-papierosa. W związku z incydentem załoga zdecydowała o skierowaniu pasażerów z powrotem do terminala. Ostatecznie podróżni odlecieli z około dwugodzinnym opóźnieniem.

Więcej o: