Pociągi PKP Intercity coraz częściej się spóźniają. Dane Urzędu Transportu Kolejowego

Aż jedna trzecia składów PKP Intercity nie dojechała na czas podczas sezonu wakacyjnego - podaje Urząd Transportu Kolejowego.

Polskie pociągi nie słyną z punktualności, ale tak źle, jak w tym roku, nie było już od dawna. Jeszcze początkiem tego roku, kiedy zimowa aura utrudniała ruch kolejowy, odsetek opóźnionych pociągów PKP Intercity wynosił 25 proc. Poprawa pogody nie zadziałała jednak na korzyść kolei i już wiosną opóźnione było aż 31,8 proc. składów PKP Intercity. Należy jednak podkreślić, że mniejsze i większe opóźnienia są jednak problemem wszystkich przewoźników w Polsce.

PKP Intercity coraz bardziej się spóźnia

Polskie pociągi lubią się spóźniać - widać to w aktualizowanych co kwartał statystykach. Choć większość pociągów opóźnionych jest do 5 minut, problem wydaje się być palący.

W III kwartale 2018 roku średni czas opóźnień pociągów na stacji końcowej (wraz z opóźnieniami do 5 minut) wyniósł 10 minut 10 sekund. Średni czas opóźnień pociągów z wyłączeniem opóźnień do 5 minut wyniósł 17 minut 48 sekund. Największy odsetek stanowiły pociągi opóźnione do 5 minut – 49,3 proc. (ponad 56,3 tysiąca) oraz od 5 do 60 minut - 48,3 proc. (ponad 55,2 tysiąca). Odwołano 3 950 pociągów.

- czytamy na stronie internetowej Urzędu Transportu Kolejowego.

Opóźnienia pociągów dotyczą także przewozów towarowych. Jak się okazuje, w III kwartale 2018 roku punktualność kolejowych przewozów towarowych wyniosła 34,35%, a średni czas opóźnień pociągów towarowych w ostatnim kwartale to 674 minuty.

Remonty, stare wagony, wydarzenia losowe. Dlaczego kolej wciąż się spóźnia?

Dlaczego pociągi w Polsce tak się spóźniają? Trudno wskazać jeden podstawowy problem. Przyczyniają się do tego wydarzenia losowe, ale także usterki oraz pozostawiająca wiele do życzenia współpraca pomiędzy różnymi spółkami kolejowymi w Polsce.

Jak podaje dziennik.pl, zapytane o powody opóźnień biuro prasowe PKP Intercity wskazało, że w jednej trzeciej przypadków powodem są "zdarzenia losowe", a więc wypadki, kolizje ze zwierzętami czy pogorszenie warunków atmosferycznych. Kolejną przyczyną opóźnień mają być tzw. "kwestie handlowe", a więc m.in. organizacja wzmocnień, które mają umożliwić przejazd większej ilości pasażerów np. poprzez doczepienie kolejnych wagonów do składu pociągu. Problemem są także liczne remonty torów, przez które pociągi muszą jechać zmienioną, dłuższą trasą.

Istotnym problemem polskich kolei jest także wysoka awaryjność pojazdów pasażerskich. Dziennik.pl poinformował, że zdaniem prezesa PKP Intercity Marka Chraniuka tabor jest przestarzały. W rozmowie z portalem zaznaczył jednak, że liczy na to, że sytuacja ta zmieni się w ciągu kilku najbliższych lat dzięki zakupowi nowych wagonów i lokomotyw, na które do końca 2023 roku ma być przeznaczone 7 mld zł.

Parlament Europejski chce poprawy sytuacji pasażerów kolei. Będą zwroty za opóźnienia?

Przypomnijmy, że temat opóźnień pociągów trafił niedawno do Parlamentu Europejskiego. Kilka dni temu Europarlament poparł pakiet praw pasażera kolei, zgodnie z którym pasażerowie będą mogli ubiegać się o zwrot pieniędzy w przypadku opóźnienia pociągu. Propozycja Parlamentu Europejskiego zakłada, że jeśli pociąg na terenie Unii Europejskiej spóźni się od godziny do półtorej, pasażer otrzyma zwrot połowy kosztów biletu, z kolei przy opóźnieniu od półtorej do dwóch godzin otrzyma zwrot w wysokości 75 procent. Co stanie się jeśli pociąg dojedzie na miejsce opóźniony o więcej niż dwie godziny? W takiej sytuacji podróżujący ma otrzymać całkowity zwrot pieniędzy za bilet. Trwają dalsze prace nad tym projektem. Jeżeli wejdzie on w życie, ww. przepisy będą obowiązywać od 2021 roku.

Więcej o: