Wczoraj opisaliśmy historię pracownika warsztatu samochodowego z Bartoszyc, który pomógł dwóm kobietom wymienić spaloną żarówkę. Problem polegał na tym, że panie nie miały własnej zapasowej. Choć warsztat nie sprzedaje żadnych części i akcesoriów samochodowych, panie błagały, by im pomóc. W końcu mechanik zgodził się zastąpić spaloną żarówkę swoją prywatną.
Kiedy wszystko już działało, panie spytały, ile mają zapłacić. Jednak niedługo przed tym właściciel firmy zamknął już kasę. - Odpowiedziałem: "da pani jakieś 10 złotych" - relacjonował mężczyzna w rozmowie z "Gońcem Bartoszyckim". Oryginalnie żarówka kosztowała jakieś 4-5 zł, czyli zarobek mężczyzny mógł wynieść maksymalnie 6 zł. Okazało się, że pracownik warsztatu padł ofiarą prowokacji ze strony pracownic bartoszyckiego Urzędu Skarbowego. Urzędniczki chciały ukarać mężczyznę 500 zł mandatu. Mechanik się nie zgodził, sprawa trafiła do sądu.
- Wspomniałem paniom, że to napiwek, powiedziały: "nie, to nie był napiwek, on zażądał" - opowiedział na antenie TVN 24 właściciel warsztatu. - On mówił, że wziął swoją (żarówkę - red.). Czasami zużyte żarówki, części, które są jeszcze dobre, pracownik sobie chomikuje, on za dużo pieniędzy nie ma - dodał.
Sąd uznał go winnym, ale odstąpił od wymierzenia kary. Trudno w to uwierzyć, ale naczelniczka US Małgorzata Sipko odwołała się od wyroku. Odbyła się rozprawa, podczas której zapadł taki sam wyrok, jak poprzednio. Sipko była nieustępliwa i znowu się odwołała.
Rozprawa miała się odbyć w ciągu kilku najbliższych dni. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Izbę Administracji Skarbowej w Olsztynie, pod którą podlega Bartoszycki US. "Naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach wycofa apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Bartoszycach" - informuje portal Gazeta.pl Renata Kostowska, rzecznik prasowy IAS w Olsztynie. "Tym samym sprawa zostanie zakończona na etapie wyroku skazującego uznającego oskarżonego winnym popełnienia zarzucanego mu czynu, jednocześnie odstępującego od wymierzenia kary i nie dopatrującego się żadnych uchybień ze strony działań pracowników urzędu skarbowego" - czytamy w stanowisku.