Zakaz palenia śmieci obowiązuje w Polsce od 20 lat, a pomimo to w wielu gminach Polacy nadal robią to bezkarnie i przyczyniają się do powstawania smogu - alarmuje Polski Alarm Smogowy. Zdaniem ekspertów z tej organizacji w ok. 80 proc. gmin nie ma sprawnie działającego mechanizmu kontroli.
W środę 14 listopada przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła oraz Anna Dworakowska przedstawili raport na temat tego, czym palimy w piecu i w jaki sposób egzekwowany jest przepis o zakazie spalania śmieci. Zdaniem autorów raportu przepis ten jest przepisem martwym.
Polski Alarm Smogowy sprawdził, w jaki sposób przeprowadzane są kontrole w 106 gminach w czterech województwach: małopolskim, śląskim, łódzkim i mazowieckim. Okazuje się, że największy problem z egzekucją przepisów o zakazie paleniu śmieci jest w tych gminach, gdzie nie działa straż miejska. Polski Alarm Smogowy pokazał zależność pomiędzy brakiem straży miejskiej lub gminnej, a niższą liczbą kontroli w gminie. Konsekwencją mniejszej liczby kontroli, jest także mniejsza ilość mandatów i poczucie bezkarności. "Średnia liczba mandatów wystawianych w ciągu roku w statystycznej gminnej wiejskiej to pół mandatu" - czytamy w raporcie Polskiego Alarmu Smogowego.