Ksiądz Wojciech L. pracował w gdyńskiej parafii. Był też harcmistrzem. Po jednym z organizowanych przez niego wyjazdów harcerskich w Bieszczadach dwóch podopiecznych opowiedziało rodzicom o tym, że byli molestowani przez księdza. O sprawie szeroko informowały media.
"Newsweek" pisał nim: "najbardziej przyjaźnił się z tymi najsłabszymi, z rozbitych rodzin, porzuconymi przez matki czy ojców, wychowywanymi przez religijnych dziadków".
Ksiądz Wojciech L. został zatrzymany. Właśnie zakończył się jego proces.
Duchownemu postawiono łącznie pięć zarzutów związanych z molestowaniem. Duchowny miał między innymi kilkukrotnie doprowadzić 14-latka i 18-latka do "innej czynności seksualnej". Do molestowania miało dochodzić nie tylko podczas trwania obozu w 2017 roku, ale także przez wyjazdem. Ksiądz przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Jak informuje teraz TVN24, decyzją Sądu Rejonowego w Gdyni ksiądz Wojciech L. został skazany za molestowanie podopiecznych na 6 lat więzienia. Musi też zapłacić 14-letniemu poszkodowanemu 80 tysięcy złotych zadośćuczynienia, a 18-letniemu - 60 tysięcy złotych. Przez 12 lat nie będzie mógł się również do nich zbliżać. Otrzymał też dożywotni zaraz pracy z dziećmi.
Wyrok ws. molestowania przez księdza nie jest jeszcze prawomocny.