Sędzia Jan Majchrowski stracił stanowisko tutora studenta Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych (MISH) na Uniwersytecie Warszawskim po tym, jak na planie zajęć swojego podopiecznego napisał notatkę na temat profesora Wojciecha Sadurskiego.
"Ten wykładowca nie odpowiada poziomowi, który uważam za właściwy i odpowiedni dla profesora UW. W związku z tym nie akceptuję tego planu" - napisał dr hab. Jan Majchrowski na planie zajęć swojego studenta. Kurs z prof. Sadurskim, na który chciał uczęszczać student, nosił nazwę: "Członkostwo w Unii Europejskiej i problemy demokracji oraz ochrony praw człowieka".
Dlaczego dr hab. Jan Majchrowski nie zezwolił na uczestniczenie studenta w kursie prof. Wojciecha Sadurskiego? Jak podaje portal onet.pl, kierownik Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego tłumaczył, że prof. Wojciech Sadurski był wobec niego "niekulturalny":
- Jego wypowiedzi wobec mojej osoby były wielce niekulturalne, dlatego nie wyobrażam sobie, żebym mógł mojemu studentowi rekomendować zajęcia u osoby, która w ten sposób podchodzi do innych profesorów. To bardzo przykre - powiedział Jan Majchrowski.
Sprawa odręcznego komentarza, który na planie zajęć studenta napisał Jan Majchrowski, trafiła do władz uczelni.
Odręczne komentarze dr hab. Jana Majchrowskiego, prof. UW, na planie studiów naszego studenta odebraliśmy jako oburzające, naruszające kulturę i dobre obyczaje akademickie, a przez to głęboko sprzeczne z etosem Uniwersytetu Warszawskiego i uniwersytetu w ogóle.
- skomentował dyrektor Kolegium MISH dr hab. Marek Węcowski. Zapowiedział także, że wobec sędziego Jana Majchrowskiego zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje dyscyplinarne. Zdaniem Węcowskiego tutor może odmówić akceptacji planu zajęć studenta, jednak jego decyzja musi mieć podstawy merytoryczne, których w powyższej sytuacji zabrakło.
Jan Majchrowski utracił już funkcję tutora na MISH. Prof. Wojciech Sadurski poinformował z kolei, że rozważa wystąpienie na drogę prawną przeciwko Janowi Majchrowskiemu. - Uważam, że on narusza po prostu moje dobra osobiste, związane z wykonywaniem przeze mnie zawodu i niezbędnym do tego zaufaniem społecznym - powiedział prof. Wojciech Sadurski w rozmowie z RMF FM.