Jak poinformowała Komenda Główna Policji na Twitterze, Paweł M., ps. Misiek został już przekazany policjantom Centralnego Biura Śledczego. Wkrótce zostanie przekazany do dyspozycji Prokuratury.
Miejsce pobytu lidera gangu policyjni śledczy ustalili pod koniec września. Mężczyzna na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania został zatrzymany we Włoszech 27 września.
Sąd zmienił jednak "Miśkowi" areszt na dozór i na początku tego tygodnia mężczyzna wyszedł na wolność. - Włoski sąd umożliwił ewentualną ucieczkę i dalsze ukrywanie się przed odpowiedzialnością karną za bardzo poważne przestępstwa Pawłowi M. "Miśkowi", decydując się na wypuszczenie go z aresztu - stwierdziła wtedy prokurator Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Jak podawał TVN24, powołując się na informacje oficerów polskiej policji, Paweł M. zatrudnił "renomowanych włoskich i polskich prawników". Jego obrońcy jako argumentu przeciwko aresztowaniu użyli kwestii praworządności w Polsce.
O sprawie kiboli Wisły Kraków i ich związkach z klubem zrobiło się głośno w połowie września, po reportażu "Superwizjera" TVN. Ujawniono, że w Wiśle Kraków pracował człowiek skazany za udział w zabójstwie, a także osoby skazane za rozboje i udział w zadymach.
Jeden z bohaterów reportażu to Paweł M. ps. "Misiek". Miał on z klubem podpisaną umowę na najem lokalu, gdzie prowadzona była siłowania. Gdy opublikowano materiał, "Misiek" był poszukiwany listem gończym za przewodzenie grupie przestępczej i usiłowanie zabójstwa. Jest przywódcą gangu Sharksów, czyli bojówki kiboli Wisły Kraków - mówił w rozmowie z weekend.gazeta.pl Szymon Jadczak, reporter programu Superwizjer TVN.