Sekcja zwłok Piotra Pawłowskiego wykazała obustronny obrzęk mózgu spowodowany niedotlenieniem - informuje Radio Zet. Może ona potwierdzić wersję rodziny zmarłego - jego żona zarzuca ratownikom medycznym i lekarzom błąd medyczny.
Śledztwo w sprawie wszczęła prokuratura, która chce teraz zlecić badania histopatologiczne. Mają one odpowiedzieć na pytanie, czy niedotlenienie mózgu było bezpośrednią przyczyną śmierci Pawłowskiego.
Śledczy ze specjalnego wydziału ds. błędów lekarskich Prokuratury Regionalnej zwrócili się też do sądu z prośbą o zwolnienie z tajemnicy lekarskiej wszystkich, którzy zajmowali się zmarłym. Przesłuchanie miałoby objąć co najmniej pięciu lekarzy.
Jak podaje Radio Zet, zdaniem żony Pawłowskiego, wykwalifikowanej pielęgniarki, akcja ratownicza w domu i na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym była nieprofesjonalna i nieudolna. Dopiero po 80 minutach od przyjazdu karetki Pawłowski miał być zaintubowany.
Szpital zapewnił, że przyjrzy się sprawie.
Piotr Pawłowski zmarł 8 października. Miał 52 lata. Był absolwentem Instytutu Studiów nad Rodziną Uniwersytetu im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Podyplomowego Studium Etyki i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Był doktorantem Szkoły Nauk Społecznych przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.
Za swoje działania Pawłowski został uhonorowany m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, nagrodą im. Andrzeja Bączkowskiego, Medalem Rzecznika Praw Obywatelskich, Medalem Rzecznika Praw Dziecka.