Jak poinformowała nas nadkomisarz Alicja Śledziona, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, do ataku doszło kilka minut przed godziną 10.00. Mężczyzna, którego wiek szacuje się na 40-45 lat, wszedł do budynku sądu i niewielką siekierą zaatakował strażnika. Ranił go w bark.
Jak podaje RMF FM, napastnik miał podczas ataku krzyczeć, że sąd zniszczył mu rodzinę oraz że jest lekarzem psychiatrą.
Następnie wrócił się do swojego samochodu po dwa kanistry wypełnione cieczą. Z informacji, których udzieliła nam policja, była do benzyna. Nie wiadomo, czy chciał podpalić budynek sądu.
Został jednak obezwładniony przez dwóch przypadkowych mężczyzn przebywających w sądzie. Chwilę później na miejscu pojawił się policjant.
Napastnikiem jest 43-letni mieszkaniec Szczecina. - Mężczyzna jest zatrzymany, prokuratura została powiadomiona o zdarzeniu. Trwają ustalenia i wyjaśnienie, co spowodowało zdarzenie - informuje nadkom. Śledziona. - Dwa kanistry zostały zabezpieczone przy mężczyźnie, kilka innych było w jego pojeździe - dodała. Z nieoficjalnych informacji dziennikarki RMF Anety Łuczkowskiej opublikowanej na Twitterze wynika, że było ich siedem.