Jak napisało na swoim Facebooku Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt, do upadku konia doszło na ul. Grodzkiej pod Wawelem. Na pomoc rzucili się przechodnie. - Z relacji świadków wiemy, że wprawdzie po pewnym czasie koń wstał z pomocą zebranych osób, ale jego stan wzbudzał poważne obawy - podało KSOZ. Z ich informacji wynika, że do konia nie wezwano weterynarza.
Organizacja dodała, że to nie pierwszy taki przypadek w Krakowie. Chce zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami.
Obrońcy zwierząt zawiadomili prokuraturę o możliwości złamania ustawy o ochronie zwierząt. Powiadomili też krakowski magistrat. Świadków zdarzenia w Krakowie KSOZ poprosiło o zgłaszanie się pod numer telefonu: 501 801 553. - Gwarantujemy anonimowość - zapewnili.
"Gazeta Krakowska" opublikowała z kolei oświadczenie straży miejskiej, z którego wynika, że strażnicy interweniowali w wyżej opisanej sprawie. Marek Anioł, rzecznik prasowy straży w Krakowie, napisał, że funkcjonariusze rozmawiali z właścicielem dorożki. Tłumaczył on, że koń poślizgnął się w czasie ruszania. "Nie odniósł żadnych obrażeń, znajduje się w dobrej kondycji, nie kuleje" - przekazali strażnicy miejscy.