Michael jest huraganem na granicy 4 i 5 kategorii. Towarzyszy mu wiatr o prędkości 250 kilometrów na godzinę. Centrum żywiołu znajduje się w rejonie niewielkiej miejscowości Mexico Beach oraz czterdziestotysięcznego miasta Panama City.
- Nie tylko będziemy mieć czterometrową falę powodziową, ale również wiatr o prędkości 250 km/h. Budynki sprzed 2001 roku nie są zaprojektowane, by przetrwać tak silny wiatr - ostrzegł szef Agencji Zarządzania Kryzysowego Brock Long, który informował Donalda Trumpa o działaniach służb federalnych.
Prezydent USA dowiedział się między innymi, że wielu mieszkańców zagrożonych rejonów nie podporządkowało się nakazowi ewakuacji. - Wielu mieszkających tam ludzi pozostało w domach z powodów finansowych. To są bardzo biedne rejony. Tym ludziom niełatwo jest wyjechać - tłumaczył amerykański prezydent. Jak podaje CNN, gubernator Florydy Rick Scott określił huragan jako "najgorszą burzę na Florydzie od stu lat"
Po uderzeniu w północno-zachodnią część Florydy zwaną Panhandle, Michel skręci na wschód i przejdzie nad stanem Georgia. Do jutro jego siła osłabnie i jako tropikalny sztorm przejdzie nad Karoliną Południową i Północną.