Dwa nagrania z tzw. afery taśmowej opublikowały w tym tygodniu media. Na obu są podsłuchane rozmowy z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego - wtedy prezesa Banku Zachodniego WBK. Onet.pl opublikował nagranie, które już wcześniej opisywał "Newsweek". Nie było ono jednak dostępne opinii publicznej. Inną taśmę opublikował portal TVN24.pl. Na niej Morawieckiego mówił o ofercie kilkudziesięciu tysięcy złotych "wsparcia" dla Aleksandra Grada, ówczesnego ministra w rządzie Donalda Tuska.
Sprawa jest szeroko komentowana, a teraz głos zabrał główny skazany w aferze taśmowej - Marek Falenta. Pomimo wyroku 2,5 lat pozbawienia wolności na razie biznesmen nie poszedł do więzienia ze względu na stan zdrowia. Na swoim koncie na Twitterze Falenta skomentował m.in. informacje o tym, co na przesłuchaniu powiedział jeden ze skazanych kelnerów. Biznesmen miał mówić kelnerom, że jest "blisko z PiS-em" i szuka sposobu, by "dotrzeć do premiera Donalda Tuska".
"Dobre... ja pytałem kelnera o kontakt do Premiera Tuska? Miałem zatrudnionych ludzi z jego otoczenia i mogłem spotkać się w ten sam dzień z każdym z jego rządu. Zacznijcie myśleć" - napisał Falenta na Twitterze. Twierdził też, że "Policja kelnerom wszystko napisała dzień wcześniej na tablicy", a jeden z nich miał wycofać się z zeznań i powiedzieć, że był do nich zmuszony.
W kolejnych wpisach Falenta stwierdził, że "słyszał o seks taśmie" z udziałem polityków PO.
Dziennikarze Onetu, którzy dotarli do akt afery podsłuchowej, opisali, że Falenta leczy się psychiatrycznie. To może być powodem, dla którego nie trafił do więzienia pomimo wyroku.
W aktach znaleźli m.in. wzmiankę o próbie samobójczej Marka Falenty i apel jego adwokatki, by nie wysyłać skazanego do więzienia. Są też informacje o tym, że Marek Falenta przyznał się do stosowania w przeszłości narkotyków.
Możliwe, że Falenta trafi jednak do więzienia. Sąd Okręgowy kilka dni temu zdecydował, by nie uwzględnić wniosku o odroczenie kary z powodu złego stanu zdrowia. Obrona zapowiada złożenie zażalenia.
Afera taśmowa dotyczyła nagrywania polityków i biznesmenów w dwóch warszawskich restauracjach (Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room) w latach 2013-2014. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, a także prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.
Oprócz Marka Falenty skazany został jego szwagier Krzysztof Rybak oraz kelner Konrad Lassota. Część akt w sprawie afery taśmowej nadal pozostaje tajna.