Dziewięć kobiet skazanych za blokowanie marszu narodowców. Usiadły na trasie przemarszu

Kobiety, które 11 listopada 2017 roku usiadły na trasie przemarszu narodowców, zostały ukarane za "przeszkadzanie w przebiegu niezakazanego zgromadzenia". Muszą zapłacić po 200 zł grzywny i pokryć koszty sądowe.

Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście uznał dziewięć kobiet za winne „przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia publicznego Marsz Niepodległości 2017, w ten sposób, że usiadły na trasie przemarszu, czym utrudniały przemieszczanie się jego uczestników". Każda z nich musi zapłacić 200 zł grzywny i pokryć koszty sądowe - po 100 zł od osoby.

Wyrok zapadł 27 września bez udziału stron.

Dziewięć kobiet skazanych za blokowanie marszu narodowców

Jedna ze skazanych kobiet w rozmowie z tvnwarszawa.tvn24.pl powiedziała, że jest zbulwersowana tą decyzją i zapowiedziała odwołanie.

- Kilka dni po tym, jak prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie poszarpania nas, pobicia, oplucia nas i znieważenia na moście, zostajemy ukarane za pokojowy protest. Bez wątpienia będziemy się odwoływać od tego wyroku. Już jesteśmy po konsultacjach z naszym mecenasem i pełnomocnikiem w tej sprawie - powiedziała Katarzyna Szumniak.

11 września warszawska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo ws. naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia kobiet, które usiadły na trasie marszu narodowców. 

11 listopada 2017 roku na trasie marszu narodowców Obywatele RP i Strajk Kobiet zorganizowali kontrmanifestację, w której wzięło łącznie 14 kobiet. Protestujące najpierw stały z transparentem "Faszyzm Stop", a następnie usiadły na jezdni i skandowały antyfaszystowskie hasła. Między uczestnikami marszu a uczestniczkami kontrmanifestacji doszło do szarpaniny, w efekcie której transparent został porwany. Ostatecznie kobiety otoczono kordonem, a następnie siłą wyniesiono. Jednej z nich udzielono pomocy medycznej, bo uderzyła głową o asfalt. Policja w tym czasie nie interweniowała, wedle relacji poszkodowanych kobiet, funkcjonariusze przyjechali na miejsce 30-40 minut później.

Więcej o: