Dwóch pracowników firmy pogrzebowej, którzy w lipcu zeszłego roku, robili zdjęcia ciału Ewy Tylman, zostało skazanych za znieważenie zwłok - donosi TVN24. Winni zgodzili zapłacić się 10 tys. zł grzywny. Teraz rodzina Tylman domaga się 100 tys. zł odszkodowania od firmy.
Robert K. i Mariusz P. mieli otworzyć worek z ciałem w prosektorium i robić mu zdjęcia. Następnie jeden z nich miał robić sobie selfie ze zwłokami. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu.
Pracownicy bronili się, że wszystko przez stopę, która oderwała się od ciała zmarłej. Twierdzili, że fotografie robili w celach dokumentacyjnych, by mieć dowód, że stopa nie odpadła z ich winy.
Andrzej Tylman, ojciec zmarłej, wytoczył proces cywilny zakładowi pogrzebowemu Universum i jego podwykonawcom - pracodawcom skazanych. W czwartek ruszył proces w sprawie "naruszenia prawa do spokojnego przeżycia żałoby". Andrzej Tylman domaga się 100 tys. zł. Firma nie poczuwa się do winy.
Ewa Tylman zaginęła w 23 listopada 2015 r. Jej sprawą żyła cała Polska. Według prokuratury jej znajomy Adam Z. miał zepchnąć ją ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucić do Warty.