"Gazeta Polska" swoje środowe wydanie promuje okładką nawiązującą do plakatu promującego film "Kler", tyle tylko, że na zdjęciu umieszczono: prymasa Stefana Wyszyńskiego, papieża Jana Pawła II, Jerzego Popiełuszkę i o. Maksymiliana Marię Kolbego. Pod ich wizerunkami jest napis, wskazujący na to, że przedstawiciele Kościoła są skarbem w walce z "nazizmem, komunizmem, LGBT i islamistami".
Tekst wewnątrz numeru nie dotyczy bezpośrednio filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, a kampanii jaką miały wywołać wokół niego media i nieprzychylne Kościołowi środowiska.
Gdy Europa upada, niszczona przez polityczną poprawność i gender z jednej, a islamskie hordy z drugiej strony, powstał plan wywołania buntu Polaków przeciwko księżom. Taki plan mógł zrodzić się tylko w głowach wrogów Polski
- czytamy w zapowiedzi tekstu okładkowego.
"Setki negatywnych newsów na temat księży, które nagle zasypały media, mając stworzyć wrażenie, że oto dotąd nie dostrzegaliśmy jakiejś gigantycznej patologii" - pada już na wstępie tekstu okładkowego.
Z kolei w mediach społecznościowych nowy numer "GP" jest też zapowiadany tym fragmentem tekstu Piotra Lisiewicza:
Znacie osobiście jakiegoś księdza-pedofila? Niemal 100 procent wiernych odpowie, że nie. Tu nie ma możliwości, by ci ludzie kłamali.
Skandale pedofilskie w tym roku wybuchały m.in. w Irlandii, obszerny raport na temat molestowania seksualnego nieletnich opublikowano w USA, podobny raport powstał w Niemczech.
Nie inaczej jest też w Polsce. W naszym kraju powróciła sprawa księdza Romana B., który więził i przez kilkanaście miesięcy gwałcił 13-letnią uczennicę, poznaną na lekcjach religii. W ostatnim czasie niektórzy duchowni zaczęli otwarcie mówić o tym problemie w swoich szeregach, a nawet przepraszać.
Podczas posiedzenia plenarnego Episkopatu Polski, które zakończy się w środę, jednym z tematów ma być właśnie pedofilia w Kościele.
Więcej o przypadkach pedofilii w Kościele można przeczytać tutaj: