To rodzice Małgorzaty Kwiatkowskiej zawnioskowali o wznowienie sprawy śmierci córki. Dzięki temu uniewinniono Tomasza Komendę, który odsiadywał niesłusznie wyrok za zabicie 15-latki. Co więcej, to właśnie wznowienie sprawy pozwoliło na ujęcie dwóch podejrzanych w sprawie: Ireneusza M. i Norberta B.
W rozmowie z Wirtualną Polską, pełnomocniczka rodziców Kwiatkowskiej, mec. Ewa Szymecka opowiedziała o kulisach tego wznowionego śledztwa. Jak mówiła, to dzięki ich zgodzie na ekshumację ciała córki można było powtórzyć badania, które dały nowe dowody w sprawie.
Mec. Szymecka stwierdziła też, że dla tej pary ogromnym szokiem była informacja, że domniemany morderca ich córki jest w rzeczywistości niewinny.
- Gdy okazało się, że ten, którego uważali za jednego ze sprawców, nic nie zrobił, świat runął dla nich po raz drugi. Stracili wiarę w wymiar sprawiedliwości. Mają poczucie, że państwo nie zadbało o ich dziecko - opowiadała adwokat.
Oprócz tego w ocenie mec. Szymeckiej rodzice raczej nie zechcą uczestniczyć w kolejnym procesie dotyczącym śmierci córki.
Według adwokat mogliby oni z kolei wystąpić o odszkodowanie do Skarbu Państwa. Mec. Szymecka przekonywała, że rodzice Małgorzaty Kwiatkowskiej są nawet "na lepszych prawach niż Tomasz Komenda".
Są w sytuacji dramatycznego napięcia przez to, że państwo i wymiar sprawiedliwości zawiodły. Taki stres jest nieodwracalny. Wymagają pomocy, a zostali sami
- wyjaśniała adwokat.
Dla przypomnienia: Tomasz Komenda, zgodnie z zapowiedziami, ma domagać się 18 mln zł odszkodowania od państwa.