Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło 47 skarg na wydanie programu "Studio Polska" w TVP Info z 9 czerwca. Goście audycji niejako przy okazji Parady Równości, która przeszła ulicami Warszawy, mówili, co sądzą o osobach o innej orientacji niż heteroseksualna. I to mówili dosadnie: "jest coś takiego jak wytworzenie pewnych zachowań w społeczeństwie, za przyzwoleniem społecznym, które może spowodować taką właśnie degradację czy degrengoladę społeczeństwa", to jest "wypaczenie modelu rodziny, nie wychodzi im z dziewczyną, więc próbują z chłopakiem". O ludziach LGBT mówili, że to "zezwierzęcenie człowieka". Jeden z gości programu w TVP Info związki partnerskie porównał do "ślubu mężczyzny z psem", ktoś inny rzucił "zboczeńcy".
Jak zachowali się prowadzący wobec tych obraźliwych stwierdzeń? Magdalena Ogórek i Jacek Łęski nie zareagowali. Wtedy, po programie, posypały się skargi do KRRiT, wśród zawiadomień znalazły się także dwa od posłów.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w stanowisku przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl stwierdza, że "przeprowadzane badania nie wykazały naruszenia przez TVP przepisów ustawy o radiofonii i telewizji". Według KRRiT, temat Marszu Równości był jedynie częścią programu, a dyskusja przy udziale publiczności zgromadzonej w studio prowadzona była w formule "na żywo", co znacznie ograniczało możliwość zapobiegania niektórym wypowiedziom przez prowadzących audycję dziennikarzy.
W ocenie Rady, prowadzący reagowali adekwatnie do sytuacji, a w audycji była możliwość zaprezentowania różnych opinii.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ