Gang Słodziaków na aukcjach w internecie. Biedronka ostrzega przed podróbkami

Maskotki z Gangu Słodziaków pojawiają się w "drugim obiegu" na aukcjach w internecie. Problem w tym, że im taniej są sprzedawane, tym większa szansa na to, że trafić można na podróbki pluszaków. Biedronka, w przesłanym portalowi Gazeta.pl komunikacie, zwraca uwagę też na kwestię bezpieczeństwa.

O kradzieżach naklejek, które potem można wymienić na Gang Słodziaków z Biedronki, pisaliśmy na Gazeta.pl już kilka razy. Okazuje się, że niektórzy próbują robić biznes także na sprzedaży pluszaków, ale z ich oryginalnością jest już różnie.

Na portalach z aukcjami w internecie można znaleźć z kolei ogłoszenia z ofertami sprzedaży Gangu Słodziaków. Za komplet (czyli 6 maskotek) niektórzy liczą sobie nawet 360 złotych, a za pojedyncze pluszaki ceny wahają się od 60 do 18 złotych.

Tymczasem regularna cena pluszaka to 49,99 zł, a jeśli zbierze się naklejki, to potrzeba ich 60, by odebrać jedną z maskotek z Gangu Słodziaków za darmo.

"Ukryte" maskotki na aukcjach w sieci

Jeszcze inaczej wyglądają aukcję z Gangu Słodziaków na zagranicznych stronach: tam nie są pokazywane nawet fotografie maskotek, a oferty są "ukryte".

W jaki sposób? Najczęściej trzeba wpisać angielskie nazwy zwierzątek (owl, hedgehog czy rabbit) by do takich aukcji dotrzeć, nie posiadają one też zdjęć maskotek. Choć można znaleźć nawet cały komplet za niecałe 30 dolarów (niewiele ponad 100 zł plus koszty przesyłki) w zasadzie nabywa się "kota w worku".

Autorzy aukcji ukrywają fotografie, proszą o kontakt, jeśli ktoś chce zobaczyć "prawdziwe zdjęcia" - takie działania mogą wskazywać na to, że są to podróbki.

Niektórzy sprzedawcy publikują czasami np. nagrania z przedstawionymi maskotkami - ale tym brakuje np. metek lub oznaczeń, pod wątpliwość można też poddać ich walory estetyczne (można zauważyć różnice względem oryginałów, jak np. wysokość pluszaków). 

Gang Słodziaków. Biedronka przestrzega przed podróbkami

Gazeta.pl zapytała Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka, czy firma monitoruje "drugi obieg" maskotek. "Przyglądamy się materiałom na temat naszej akcji (Gang Słodziaków - red.), ale reagujemy tylko wówczas, gdy zachodzi podejrzenie złamania prawa" - odpowiedziało biuro prasowe.

Zabawki kupione z niepewnego źródła mogą być niebezpieczne, te z Biedronki mają atesty. 

W tym kontekście zwracamy także uwagę na to, iż maskotki w Biedronce zostały dostarczone przez znanego dystrybutora zabawek oraz że zostały przebadane w akredytowanym laboratorium na zgodność z wymaganiami prawnymi pod kątem bezpieczeństwa fizyko-mechanicznego, jak i chemicznego. Tym samym mamy pewność, że dajemy dziecku sprawdzony produkt

- podaje biuro prasowe właściciela sieci Biedronka.

Więcej o: