Stanisław Pięta po aferze z Pek nie stracił dostępu do ściśle tajnych informacji. Wróci do PiS?

Stanisław Pięta, który został zawieszony w prawach członka klubu PiS w związku ze skandalem obyczajowym, nadal posiada dostęp do ściśle tajnych informacji - podaje dziennik "Rzeczpospolita"

Stanisław Pięta to bohater głośnego skandalu obyczajowego. W maju "Fakt" ujawnił jego prywatne rozmowy z modelką Izabelą Pek. Z doniesień dziennika wynikało, że poseł Pięta uwiódł kobietę, a następnie porzucił. Miał jej obiecywać m.in. stanowisko w PKN Orlen. Sprawa romansu była tym poważniejsza, że Pięta zasiadał w komisjach śledczych: ds. Amber Gold i ds. Służb Specjalnych, co wymaga certyfikatu dostępu do ściśle tajnych informacji. Część posłów opozycji podnosiła, że romans Pięty mógłby zostać wykorzystany przez potencjalnych szantażystów.

Stanisław Pięta z dostępem do tajemnic państwowych

Po burzy medialnej wynikającej z publikacji Pięta został zawieszony w prawach członka klubu PiS, został też odwołany z obu komisji. Sprawą Pięty zajęła się ABW, która miała sprawdzić, czy poseł może posiadać certyfikat. "Rzeczpospolita" podaje, że ostatecznie dostępu do tajemnic państwowych poseł nie stracił. - Na ile znam praktykę służb specjalnych, posiadanie kochanki nie jest powodem do pozbawienia certyfikatu. W takim przypadku musiałoby go stracić pewnie z 70 proc. jego posiadaczy - mówi dziennikowi anonimowo polityk PiS, który zna sprawę.

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę na fakt, że w związku z posiadaniem certyfikatu Pięta ma dostęp do materiałów ws. Krzysztofa Kwiatkowskiego, prezesa NIK. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zajmuje się obecnie wnioskiem o postawienie go przed Trybunałem Stanu, Pięta w tej komisji jest wiceprzewodniczącym. Ponadto poseł nadal jest wiceprzewodniczącym Komisji Ustawodawczej.

Pięta jest zawieszony w prawach, ale został pozbawiony członkostwa. Mówi się jednak, że chciałby wrócić. - Nie jest wykluczone, że dostanie miejsce na liście, choć nie na wysokiej pozycji, by ocenili go sami wyborcy. Nie jest jedynym, który miał kochankę. Zamknięcie przed nim drzwi tylko z tego powodu byłoby nie w porządku - mówi poseł PiS.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Więcej o: