Pół tysiąca morderców dostało przepustki. "Instynkt zabójcy uruchamia się na wolności"

W ostatnim czasie ponad 500 więźniów skazanych za zabójstwo korzystało z przepustek. - System penitencjarny zawodzi. Konieczne jest zaostrzenie kryteriów ich przyznawania. Szczególnie dla osób skazanych za najcięższe przestępstwo jakim jest zabójstwo - przekonuje Brunon Hołyst, profesor prawa.

Z danych Służby Więziennej wynika, że w latach 2013-2015 z różnego rodzaju przepustek i zezwoleń na czasowe opuszczenie zakładów karnych skorzystało 900 skazanych z artykułu 148 Kodeksu Karnego (zabójstwo). Po tym okresie, aż do końca sierpnia tego roku z tej możliwości skorzystało 501 więźniów.

- Niektórzy więźniowie skorzystali tyko raz z przepustki, a inni 20 czy 30 razy. Przypadki są różne - mówi ppłk Emilia Krakowska, rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Morderstwo w Warszawie

Są osadzeni, którzy z przepustki korzystali nawet 90 razy. Tak jak Artur K., który 8 września w Warszawie wyszedł na jednodniową przepustkę i dokonał zbrodni. Gołymi rękoma udusił swoją partnerkę i jej trzyletniego syna.

40-latek w 2004 roku został skazany na 15 lat więzienia za zabójstwo swojej ówczesnej partnerki. Od 2016 roku przebywał w zakładzie półotwartym, wtedy też zaczął korzystać z przepustek. Służba więzienna twierdzi, że mężczyzna nie sprawiał żadnych problemów, ani w więzieniu, ani na udzielanych przepustkach.

Potrzebna reforma

Według ekspertów aktualny system penitencjarny zawodzi. - Generalnie brakuje solidnego opracowania indywidualnej prognozy kryminologicznej. Nie ma prowadzonych badań czy dane cechy osobowości i inne okoliczności pozwalają na wydanie przepustki – ocenia profesor Brunon Hołyst, dyrektor Instytutu Kryminalistyki i Kryminologii Uczelni Łazarskiego.

Jak dodaje, powinno brać się pod uwagę motyw działania osadzonego, którym kierował się przy popełnianiu przestępstwa, a także ocenić, jak będzie zachowywał się na przepustce.

- Potrzebna jest głęboka reforma, zaostrzenie kryteriów przyznawania przepustek. Jednym z poważniejszych błędów jest to, że pod uwagę bierze się tylko, jak dany osadzony zachowuje się w więzieniu. A przecież tam nie dokona zbrodni. Literatura zna wiele przypadków, że instynkt zabójcy uruchamia się ponownie na wolności – wyjaśnia profesor Hołyst.

Odnosząc się do sprawy Artura K., profesor ocenił: - To niedopuszczalne, że ten człowiek był tyle razy na przepustce – powiedział Hołyst.

Skargi więźniów

Obecnego systemu broni Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. "System przepustek jest ważnym narzędziem resocjalizacji osób pozbawionych wolności. Zero przepustek to zero ryzyka w trakcie kary i ogromne ryzyko po jej odbyciu" – czytamy w oświadczeniu.

Bodnar przypomniał, że w sierpniu ubiegłego roku, więźniowie skarżyli się, że "odbierane są im przepustki na pracę poza terenem zakładu karnego". Wtedy dyrektor Służby Więziennej przyznał, że ograniczenia zostały wprowadzone wobec więźniów skazanych za zabójstwo oraz przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.

Ostatecznie okazało się, że mogą oni pracować, ale tylko na terenie zakładu. Sam system przyznawania przepustek pozostał bez zmian.

"Pojedyncza sytuacja nie może być podstawą generalnego kwestionowania udzielania przepustek systemowych, które – w najlepszym interesie społecznym – przewiduje obowiązujące prawo. System przepustkowy trzeba poprawiać analizując błędy. Trzeba pamiętać, że bez tego systemu wszyscy bylibyśmy mniej bezpieczni" – czytamy w oświadczeniu rzecznika.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Więcej o: