Jak przez mgłę widziała, że się rozbiera. Piotr P. za gwałt dostał 4 lata. Teraz sprawa wraca

Do sądu wraca sprawa ginekologa Piotra P., który w 2014 r. zgwałcił w gabinecie swoją pacjentkę. Lekarz w kwietniu został skazany na 4 lata więzienia, jednak według prokuratury i oskarżyciela posiłkowego to zdecydowanie za mało.

W październiku gorzowski sąd rozpatrzy apelację w sprawie Piotra P., ginekologa, który w kwietniu tego roku został skazany za gwałt na pacjentce - podaje portal Gorzowianin.com. Mężczyzna usłyszał wówczas wyrok 4 lat więzienia i 10-letniego zakazu wykonywania zawodu, musiał także zapłacić swojej ofierze 40 tys. zł odszkodowania.

Prokuratura i pełnomocniczka ofiary domagają się surowszej kary - 8 lat więzienia i dożywotniego zakazu wykonywania zawodu. Piotr P. twierdzi, że jest niewinny.

Gwałt w gabinecie w Strzelcach Krajeńskich

O sprawie pisaliśmy w Gazeta.pl w kwietniu. 22-letnia pacjentka przyszła do gabinetu Piotra P. w maju 2014 r. w Strzelcach Krajeńskich. Podczas zabiegu była pod wpływem silnych środków znieczulających. Zeznała potem, że czuła penetrację, widziała również ginekologa z prezerwatywą.

Sprawa trafiła na policję. W koszu na śmieci policjanci znaleźli zużytą prezerwatywę. Badanie wykazało, że była ona użyta przez ginekologa podczas stosunku z kobietą.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Więcej o: