Leszek Miller opowiada o śmierci syna. "Coś się tam wtedy musiało stać"

- Wielki szok, ogromny. Nie mam słów. Wciąż mam syna przed oczami (...). To niewyobrażalna tragedia w moim życiu. Wraz z nim umarła część mnie... - mówi "Super Expressowi" Leszek Miller. Były premier udzielił wywiadu trzy dni po pogrzebie syna.

Leszek Miller w wywiadzie, którego udzielił "Super Expressowi", wspomina, że o śmierci syna dowiedział się, gdy był z żoną i wnuczką na wakacjach. - W tym momencie ziemia osunęła mi się spod nóg. Nie uwierzyłem. Zadzwoniłem sam do partnerki syna, żeby to potwierdzić - opowiada.

Były premier pytany o to, czy coś niepokojącego działo się z jego synem, Leszkiem Millerem juniorem, odpowiedział, że tego typu pytania "będą mu towarzyszyć i dręczyć go do końca życia".

Według relacji partnerki Leszka Millera juniora tego dnia, gdy miał targnąć się na życie, doszło między nimi do sprzeczki. - Coś się tam wtedy musiało stać... Jego partnerka była ostatnią osobą, która widziała Leszka żywego. I coś między nimi musiało się stać, co pchnęło syna do tej straszliwej decyzji - stwierdza były premier, zastrzegając przy tym, że nie chce snuć żadnych spekulacji.

Miller o śmierci syna: Wraz z nim umarła część mnie

Leszek Miller zapewnia też, że gdyby przeczuwał, że z synem dzieje się coś niepokojącego, na pewno nie zdecydowałby się na wyjazd. Były premier złożył też zeznania na policji, prokuratura prowadzi śledztwo, mające na celu wyjaśnienie okoliczności samobójstwa jego syna.

Wielki szok, ogromny. Nie mam słów. Wciąż mam syna przed oczami (...). To niewyobrażalna tragedia w moim życiu. Wraz z nim umarła część mnie...

- mówi "SE" Leszek Miller.

To pierwszy wywiad Leszka Millera od śmierci syna, wcześniej były premier, za pośrednictwem mediów społecznościowych dziękował wszystkim za wsparcie. Także m.in. poprzez Twittera odnosił się do sprawy weekendowego wydania "Faktu", w którym opisano śmierć jego syna słowami "Ojciec wybrał politykę, a syn sznur".

Publikację nazwał "żerowaniem na ludzkiej tragedii". Zapowiedział też skierowanie pozwu wobec "Faktu".

Więcej o: