Wojna domowa i susza - to główne przyczyny, dla których mieszkańcy Sudanu Południowego znaleźli się w najgorszej pod względem dostępu do jedzenia sytuacji od dnia powstania państwa, czyli od siedmiu lat - mówi IAR Joanna Kucharczyk-Jurgielewicz, koordynatorka pomocy humanitarnej PAH w Sudanie Południowym.
W Sudanie Południowym od lat toczą się walki. Ludzie, uciekają przed potyczkami, które toczą armia rządowa i grupy zbrojne. Zwykli Sudańczycy w obawie o swoje życie uciekają pozostawiając swoje domy, uprawy, wszelkie środki do życia. Polska Akcja Humanitarna od wielu lat prowadzi stałą misję w Sudanie Południowym. We współpracy z Sudańczykami kompleksowo pomaga ludziom, zapewniając dostęp do czystej wody, jedzenia i schronienia.
- Koncentrujemy się na stworzeniu mieszkańcom Sudanu Południowego warunków do samodzielnej egzystencji. Prowadzimy dystrybucje nasion i narzędzi do uprawy roli - dodaje Joanna Kucharczyk-Jurgielewicz. PAH uczy Sudańczyków uprawy i odpowiedniego nawadniania pola. Możesz wesprzeć działania PAH przez stronę organizacji.
Problemem jest też dostęp do wody. Na przykład w hrabstwie Boma, na południowym wschodzie kraju większość ujęć wody była zanieczyszczona. Problemy z dostępem do wody miał między innymi miejscowy szpital.
W Sudanie Południowym działają też inne polskie organizacje - Polska Misja Medyczna i Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Nadzieję na stabilizację - a zatem skuteczniejszą walkę z głodem - daje ostatnie porozumienie pokojowe. Na początku sierpnia mieszkańcy Sudanu Południowego świętowali start procesu zakończenia trwającej pięć lat wojny domowej.
Obie strony konfliktu czyli przywódca rebeliantów Riek Machar oraz prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir uzgodnili, że ten pierwszy powróci do rządu jako jeden z pięciu wiceprezydentów. Wciąż trwają jednak negocjacje. Wczoraj Al Dżazira informowała, że rebelianci odmawiają podpisania ostatecznie umowy i mają do niej zastrzeżenia. A już dzień później Machar miał zgodzić się na podpisanie dokumentu. Nie wiadomo jednak, czy porozumienie pokojowe utrzyma się i czy pomimo niego nie będzie dochodzić do lokalnych starć.
Szacuje się, że wskutek trwającej od 2013 roku wojny, życie straciły dziesiątki tysięcy mieszkańców, a miliony było zmuszonych do opuszczenia swych miejsc zamieszkania.