Tragedia w Szaflarach. Sąd w Nowym Targu nie zgodził się na areszt dla egzaminatora

Sąd w Nowym Targu nie zgodził się na areszt dla 62-letniego egzaminatora. Mężczyzna ma postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym w Szaflarach w Małopolsce. Zastosowano poręczenie w wysokości 10 tysięcy złotych.

Pięć dni temu w trakcie egzaminu na prawo jazdy w wyniku zderzenia z pociągiem zginęła 18-letnia dziewczyna. Egzaminator zdążył wysiąść z auta, nic mu się nie stało. 

Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego z uwagi na dobro śledztwa, sąd na niejawnym posiedzeniu odrzucił ten wniosek - potwierdził w rozmowie z Polskim Radiem adwokat podejrzanego - mecenas Władysław Pociej. Odmówił jednocześnie podania szczegółów rozprawy.

Sąd zastosował wobec egzaminatora poręczenie w wysokości 10 tysięcy złotych, wydał zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu i nałożył obowiązek zgłaszania się na policji. Mężczyzna ma też zakaz pracy w charakterze egzaminatora i instruktora jazdy. 

Prokuratura ma siedem dni na złożenie zażalenia na decyzję sądu w Nowym Targu, do sądu wyższej instancji. Egzaminatorowi grozi do 8 lat więzienia.

Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i w czasie przesłuchania w prokuraturze składał wyjaśnienia.

Więcej o: