Wraca sprawa dzwonów w kościele pw. Miłosierdzia Bożego i św. Siostry Faustyny Kowalskiej w Toruniu. Jeden z mieszkańców okolicznych bloków napisał w mailu do redakcji Onetu, że prosi o ponowne zajęcie się tą sprawą.
"Niestety od kilku miesięcy dzwony znowu biją z pełną siłą i uprzykrzają życie od 7 rano w weekendy i środku tygodnia. Ten człowiek jest niereformowalny!" - napisał o proboszczu pan Rafał. Dodał, że mieszkańcy, którym przeszkadzają dzwony, wysłali w zeszłym tygodniu pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Za to do toruńskiej kurii nie wpłynęła żadna skarga w sprawie dzwonów - informuje Onet.
Parafia pw. Miłosierdzia Bożego i św. Siostry Faustyny Kowalskiej w Toruniu znajduje się w otoczeniu bloków mieszkalnych. Wśród licznych dzwonów kościoła, jest tam m.in. 15 dzwonków wygrywających melodię "Jezu Ufam Tobie".
W 2016 roku część mieszkańców sprzeciwiła się zbyt głośnym dzwonom. Przez pięć dni delegatura bydgoskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Toruniu sprawdzała więc, czy tak rzeczywiście jest. Wyniki pomiarów hałasu były wtedy niekorzystne dla parafii. Okazało się, że emitują 61 decybeli, gdy dopuszczalna norma wynosiła 55 decybeli.
W obronie wiernych stanęła wtedy posłanka PiS Anna Sobecka, która interweniowała nawet u ówczesnego szefa resortu środowiska, Jana Szyszki.
Ostatecznie parafia wyciszyła dzwony, a skargi mieszkańców ustały.
Oświadczam, że dzwony kościelne są integralnym wyposażeniem świątyń katolickich. Informacja o budowie kościoła ukazała się w planie zagospodarowania miasta w latach 80. ubiegłego wieku. Potencjalny mieszkaniec osiedla powinien liczyć się z tą rzeczywistością. Oczywisty fakt nie podlega dyskusji. Zadaniem duszpasterzy jest ewangelizacja, a nie wciąganie się w polemiki i spory w obronie należnych praw ludzi wierzących
- napisał w oświadczeniu z 2016 roku proboszcz parafii, Stanisław Majewski.