Brutalny atak na Polki w Londynie. Głos zabiera siostra Anny G., świadkowie mówią o szczegółach

W Londynie dwie Polki padły ofiarami brutalnej napaści ze strony 27-latka. Mężczyzna bił je młotkiem. Głos zabrała siostra Anny G. - Jest kochana, nikt nie miał powodów, by ją skrzywdzić - mówi o poszkodowanej.

Do napaści w południowo-wschodnim Londynie doszło w niedzielę. 27-letni mężczyzna zaatakował młotkiem dwie Polki - 30 letnią Annę G. oraz jej 64-letnią matkę, która przyjechała z Polski w odwiedziny. Jak podają brytyjskie media, m.in. "The Telegraph", mężczyzna żył na tej samej ulicy, co 30-latka. Dzieliło ich zaledwie kilka domów. Po ataku obie kobiety w stanie krytycznym trafiły do szpitala, gdzie były operowane.

Atak na Polki w Londynie. "Jesteśmy zszokowani"

Jak podaje BBC, Anna G. pracuje dla firmy S&P Global w londyńskim City, prawdopodobnie zajmowała się doradztwem biznesowym. Korporacja wydała w związku z tragedią oświadczenie. "Jesteśmy zszokowani i zasmuceni tym bezsensownym atakiem na naszą pracownicę oraz jej matkę" - napisano w oświadczeniu. 

Sprawa ataku na Polki w Londynie jest szeroko opisywana także przez brytyjskie tabloidy. Dziennik "The Sun" przytacza słowa siostry Anny G. - Jest kochana, nikt nie miał powodów, by ją skrzywdzić - powiedziała i poinformowała, że 30-latka czeka w szpitalu na kolejną operację. - Moja mama jest w jeszcze gorszym stanie - dodała.

Sąsiedzi opisują Annę G. jako bardzo miłą i spokojną osobę.

Okładał je młotkiem, później "chodził spokojnie"

Tabloid opisuje też przerażające szczegóły z samej napaści. 27-letni napastnik według relacji świadków miał zadać co najmniej pięć ciosów, a następnie "spokojnie chodzić wokół, obracając młotek".

- To było szokujące, zaatakował najpierw jej mamę, a ona (córka - red.) odważnie ruszyła mu naprzeciw. Wtedy uderzył ją młotkiem w twarz, zadał im obu co najmniej pięć ciosów. Przez dwie czy trzy minuty nie uderzał w żadne inne części ciała. Nie mogłem rozpoznać (Anny - red.), była cała we krwi - powiedział "The Sun" jeden ze świadków.

Dzwonisz na 112 i co dalej? Te rzeczy musisz powiedzieć, żeby szybko i sprawnie wezwać pomoc

Więcej o: