18-latek ukradł portfel egzaminatorce. Potem poszedł na policję, ale jego plan się nie powiódł

18-letni kursant nauki jazdy najpierw okradł egzaminatorkę, a potem sam stawił się na komendzie i przekonywał, że właśnie znalazł portfel. Przedmiot zwrócił, sobie zostawił ponad 5 tys. złotych.

Policjanci z Obornik (woj. wielkopolskie) we wtorek, 14 sierpnia, zatrzymali 18-latka, który przyznał się do kradzieży, choć początkowo próbował przechytrzyć funkcjonariuszy. 

W trakcie egzaminu na prawo jazdy instruktorce wypadł portfel z torebki. Tę "okazję" wykorzystał 18-latek, który zabrał portfel wraz z zawartością - dokumentami i pokaźną sumą pieniędzmi. 

W portfelu brakowało ponad 5 tys. złotych

Kilka godzin później młody mężczyzna przyszedł na komendę i przekonywał, że chce zwrócić znaleziony na ulicy portfel. Jak czytamy na stronie policji, "jego właścicielka, 47-letnia mieszkanka Obornik, poinformowała, że w portfelu brakują pieniądze w kwocie 5 300 zł i podejrzewa, że kradzieży mógł dokonać jej kursant podczas nauki jazdy, którą dzisiaj z nim prowadziła".

Ostatecznie 18-latek przyznał się do kradzieży pieniędzy z portfela. Kryminalni przedstawili mu zarzut kradzieży. Za to przestępstwo polskie prawo przewiduje do 5 lat więzienia.

Więcej o: