Według protestujących akcja „TIR” jest zwykła nagonką na kierowców tychże pojazdów. Zgodnie z jej założeniami policjanci mają karać kierowców TIR-ów za zbyt długie wyprzedzanie na autostradach, jak i drogach ekspresowych. Funkcjonariusze mają znacznie dokładniej badać prędkość, z jaką poruszają się tirowcy. Zwiększono także liczbę policyjnych pojazdów wyposażonych w system wideorejestracji.
Protest kierowców ciężarówek opiera się na dwóch zasadach – po pierwsze tirowcy mają jechać wolniej niż zazwyczaj. Na stronie 40ton.net czytamy, że ma być to przynajmniej 10 km/h wolniej niż wynosi prędkość maksymalna. W terenie zabudowanym będzie to więc ok. 40 km/h, poza nim – 60 km/h, a na autostradach, zgodnie z nazwą akcji, tiry będą poruszać się z prędkością 69 km/h; stąd nazwa "Protest 69".
Po drugie tirowcy nie będą wyprzedzać innych kierowców na drogach dwujezdniowych. W ten sposób ma dojść do sparaliżowania ruchu drogowego. Pojazdy biorące udział w proteście mają posiadać specjalną naklejkę z logo akcji „Protest 69”.