Shirley Watts gorzko wypowiada się o Polsce. "Już nie mam do niej sentymentu"

Shirley Watts, która w stadninie w Janowie Podlaskim w 2016 roku straciła swoje dwie klacze, jest bohaterką tekstu w najnowszym numerze magazynu "Arabian Horse World". "Już nie mam sentymentu do Polski" - mówi.

Żona perkusisty zespołu The Rolling Stones znana jest ze swojej miłości do koni. Shirley Watts ma ich około dwustu. W najnowszym numerze magazynu "Arabian Horse World", tworzonym dla miłośników koni, jest bohaterką tekstu "Z wizytą u Shirley Watts". Opowiada w nim o swojej pasji, koniach, które posiada i relacji z nimi. Padają tam również słowa dotyczące Polski - nawiązanie do skandalu w Janowie Podlaskim z 2016 roku.

"Przeżyłam straszne chwile związane z moimi klaczami w tej stadninie koni po tym, jak dyrektorzy zostali zwolnieni" - powiedziała w rozmowie z magazynem. Chodzi o odwołanie Marka Treli, prezesa stadniny, Jerzego Białoboka, dyrektora, i Anny Stojanowskiej, głównej specjalistki ds. agencji koni arabskich.

W kolejnych słowa stwierdziła: "Już nie mam sentymentu do Polski". Watts dodała jednak:

Ale mam sentyment do tego, czym była Polska. Do przeszłości. To były tak cudowne czasy. Oprócz wyjątkowych koni, bardzo przyjaźni ludzie.

Janów Podlaski. Śmierć koni Shirley Watts

Problemy stadniny w Janowie Podlaskim zaczęły się w październiku 2015 roku, kiedy na kolkę jelitową zmarła tam pierwsza klacz, Pianissima, najcenniejszy koń w polskiej hodowli koni arabskich. Dwa kolejne konie, które zmarły w marcu i kwietniu 2016 roku z tego samego powodu, należały do Shirley Watts. Kobieta wydała na nie w sumie ponad pół miliona euro. Po tym incydencie, zdecydowała się zabrać ze stadniny dwie kolejne klacze, które tam przebywały. Rozważała również wejście na ścieżkę prawną, jednak ostatecznie z tego zrezygnowała. 

Genua. Liczba ofiar katastrofy wzrosła do 39

Więcej o: