Rząd, w ramach walki z ASF, oczekuje od myśliwych odstrzelenia populacji dzików - w rejonach objętych chorobą do zera, w strefach, gdzie jej nie ma - do bardzo niskiego poziomu. Tymczasem myśliwi z polskich kół myśliwskich nie chcą tego robić. Odmawiają ze względu na etykę łowiecką oraz fakt, że masowy odstrzał dzików może być szkodliwy dla lasów. Co więcej, nie ma pewności, że takie działanie zahamowałoby rozprzestrzenianie się wirusa.
Temat rozprzestrzeniającego się wirusa został podjęty przez Jacka Karnowskiego w rozmowie z ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim. Minister w mocnych słowach wyjaśnił, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie. "Wybicie dzików w Polsce jest obowiązkiem myśliwych. Tego nie zrobi nikt inny" - powiedział. - "Jeśli myśliwi nie wybiją dzików w Polsce, biorą na siebie winę za rozprzestrzenianie się ASF" - dodał.
Minister zarzucił myśliwym, że nic nie robią, pomimo że, jak powiedział, "dostali wszelką pomoc" tzn. otrzymali celowniki optyczne, noktowizory, a także zaoferowano chłodnie wojskowe i weterynaryjne, gdzie zwierzęta zostaną po odstrzale przebadane. Polityk uważa jednocześnie, że ze względu na specjalistyczną wiedzę, akcję tę przeprowadzić mogą tylko myśliwi.
Co jeśli myśliwi nie zdecydują się współpracować z rządem? "Trzeba będzie powołać nowy związek łowiecki albo kilka związków. Skoro ten obecny, z tak dużymi przywilejami, nie rozumie swojej funkcji społecznej, swoich obowiązków ani polskiej racji stanu, to coś trzeba zmienić" - powiedział minister. - "Jeśli myśliwi nie staną w tej wojnie po stronie państwa, to państwo zareaguje".
Dodał również, że choć Polski Związek Łowiecki "dramatycznie zawiódł", nie jest zwolennikiem jego zdelegalizowania, a utworzenia obok niego nowych organizacji.
Afrykański pomór świń to zakaźna choroba wirusowa dotykająca dziki, świniodziki i świnie domowe. Nie jest groźna dla ludzi, ale u zwierząt wiąże się z nawet stuprocentową śmiertelnością. W Polsce po raz pierwszy ASF pojawiło się w lutym 2014 roku. Prawdopodobnie przedostało się do naszego kraju z Białorusi. Do tej pory chorobę wykryto w czterech województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim i podkarpackim.