W czwartek wieczorem, chwilę po godzinie 18.00, strażacy z OSP Biały Bór zostali wezwani do wypadku w miejscowości Kołtki (woj. zachodniopomorskie). Jak piszą na Facebooku, na miejscu zastali całkowicie rozbity samochód, który uderzył w drzewo. Kierowca był uwięziony w roztrzaskanym pojeździe. Aby go wydostać, straż musiała użyć sprzętu hydraulicznego.
Okazało się, że za kierownicą siedział piętnastoletni chłopak. Nie udało się go uratować. Zginął na miejscu. W samochodzie nie było nikogo innego.
Jak podaje TVN24, policja podejrzewa, że przyczyną wypadku w Kołtkach w woj. zachodniopomorskim była nadmierna prędkość. Nastolatek prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem.
Skąd chłopak miał samochód? Śledczy na razie nie podają. To będzie przedmiotem śledztwa. Badania wykażą, czy był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.