Nauczyciel z miasteczka w woj. lubuskim został oskarżony przez prokuraturę o molestowanie uczennic. Poszkodowanych jest pięć dziewczynek z czterech klas od „zerówki” do trzeciej klasy oraz jedna dziewczynka z klasy piątej.
Do niestosownych zachowań ze strony nauczyciela miało dochodzić podczas lekcji, przerw, a także zajęć pozalekcyjnych.
Zawiadomienie złożyły matki uczennic. Następnie dziewczynki zostały przesłuchane w obecności psychologa. Zeznały to, co wcześniej powiedziały rodzicom, a biegli uznali ich zeznania za wiarygodne.
Jak wynika z opinii psychologa uczestniczącego w przesłuchaniu małoletnich, ich zeznania są w pełni wiarygodne, a dzieci nie wykazują skłonności do konfabulacji. Zdaniem biegłego oskarżony wykorzystał niedojrzałość pokrzywdzonych, ich wiek i związaną z nim naiwność, a także zaufanie dziewczynek
- czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Uczennice podczas przesłuchań pokazały na rysunkach, gdzie dotykał je oskarżony - informuje ''Gazeta Wyborcza''.
Dyrekcja szkoły oraz inni pracownicy placówki najprawdopodobniej wiedzieli o sprawie od lat. Jak informuje „GW”, poprzedni dyrektor przeprowadził z oskarżonym rozmowę na temat niestosownych zachowań wobec uczniów.
Śledczy zabezpieczyli telefony, laptopy oraz nośniki danych, z których oskarżony korzystał w domu i pracy. Wedle opinii biegłych, mężczyzna często korzystał z ze stron pornograficznych, interesował się także materiałami zoofilskimi, a także szukał informacji na temat „dojrzewania dziewczyn”.
Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Grozi mu kara od 2 do 12 lat więzienia.