Policja zatrzymała pędzące auto. W środku chore, wymiotujące dziecko. Zamiast kary - szybka pomoc

Policja z Piekar Śląskich zatrzymała do kontroli zbyt szybko jadące bmw. Okazało się, że w środku znajduje się chłopiec z 40-stopniową gorączką. Funkcjonariusze bez chwili wahania zorganizowali dla samochodu eskortę.

We wtorek policjanci w Piekarach Śląskich kontrolowali samochody pod kątem nadmiernej prędkości.

Piekary Śląskie. Policja eskortowała bmw z chorym chłopcem

Przed południem zatrzymali bmw, którego kierowca znacznie przekroczył prędkość. Jak się okazało obywatel Niemiec, który prowadził samochód, miał dobry powód, by mocniej docisnąć pedał gazu. W aucie znajdował się jego 5-letni syn. Chłopiec wymiotował i miał bardzo wysoką gorączkę, w chwili zatrzymania było to 40 stopni, gorączka ciągle rosła.

Policjanci natychmiast uznali, że mężczyzna przekroczył prędkość "w stanie wyższej konieczności" i podjęli decyzję, że przeprowadzą pilotaż samochodu. Radiowóz na sygnale szybko "odprowadził" bmw do placówki medycznej. Tam chłopcu udzielona została pomoc medyczna.

Więcej o: