Na festiwalu Pol'and'Rock, który odbywa się w Kostrzynie nad Odrą, w ramach Akademii Sztuk Przepięknych o stanie polskiej armii i światowych niebezpieczeństwach rozmawiali polscy generałowie: Mirosław Różański, Tomasz Drewniak, Jarosław Stróżyk i płk Piotr Gąstał.
Słuchacze pytali podczas spotkania o stan polskiej armii, a konkretnie - ile potrzebujemy czasu, by stała się silna. - Po tym, co się stało w Polsce z wojskiem, po obecnej reformie, co najmniej dekadę. Żadne dwa, trzy lata. I to wcale nie będzie droższe niż kilkaset tysięcy nowych żołnierzy - odpowiedział gen. Różański, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Wojskowy przyznał też, że armia z poboru to zły pomysł i ważniejszy jest rozwój technologiczny oraz przeszkolenie, a nie liczebność wojska.
W pewnym momencie prowadzący dyskusję Bogusław Wołoszański zapytał, czy wybuchnie wojna. Gen. Różański stwierdził, że trwa "wojna gospodarcza i informacyjna". - I równie ważne jest zachowanie Polski i polskich polityków wobec tych zjawisk. Jeśli nasz kraj będzie systematycznie dzielony, jeśli naszych sąsiadów traktować będziemy inaczej niż po sąsiedzku, to obniżamy naszą wartość. I to się dzieje w ostatnich latach w kraju - powiedział generał. - Każda wojna jest kontynuacją polityki państwa, tylko innymi środkami. Wojna wybucha w krajach słabych. Ale żeby nie być pesymistą, mamy ogromny potencjał. Trzeba budować silną gospodarkę, kulturę, wtedy dla silnej armii miejsce się znajdzie - dodał.