Do wypadku doszło około godziny 15 kiedy nad Osiekiem rozszalała się burza. Silnie wiejący wiatr powalił drzewo, które spadło na zaparkowaną przyczepę kempingową. W przyczepie w tym czasie przebywała 40-letnia kobieta z dwójką dzieci: 17-latkiem i 12-latkiem. Młodszy chłopiec był akurat w miejscu, w którym drzewo niemal roztrzaskało przyczepę. Niestety nie zdążył uciec przed rozszalałym żywiołem. 12-latka trzeba było reanimować.
Jak podaje zielonogórska "Gazeta Wyborcza" dziecko w ciężkim stanie zostało przetransportowane do szpitala w Gorzowie.