Spot Rafała Trzaskowskiego został pierwotnie przypomniany na Twitterze, co podchwyciło TVP Info. W roli głównej występuje tam Michał Żebrowski, który z zawiązanymi oczami krzyczy "Za Rafała!". Następnie słychać wystrzał z broni palnej.
Jedną z osób, która się do niego odniosła jest Dawid Wildstein.
Głos zabrał również m.in. Sebastian Kaleta, były rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości.
Nagranie sprzed lat komentują również prawicowi publicyści, którzy wskazują na fakt, że choć spot nietrafiony, to przypominanie go jest niepotrzebnym robieniem zamieszania w przeddzień rocznicy Powstania Warszawskiego. Takiego zdania jest m.in. Wojciech Wybranowski z "Do Rzeczy".
Do sprawy postanowił odnieść się Michał Żebrowski, grający w spocie. Według niego spot nie miał w żadnym stopniu nawiązywać do rozstrzeliwania Polaków przez okupanta. "Rzeczywiście dałbym się zabić za Rafała, problem w tym, że spot ten nawiązywał do mojej roli... Kordiana i nie ma nic wspólnego z kontekstem jaki niektórzy próbują mu dziś nadać. Posługiwanie się kampanią sprzed 10 lat i łączenie jej z obchodami Powstania Warszawskiego jest wredne, przebiegłe i kłamliwe" - napisał.