Kora - artystka zaangażowana. Walczyła z politykami psującymi Polskę i o legalną medyczną marihuanę

Kora Jackowska nie żyje. Artystka miała 67 lat. Jest znana głównie ze swojej kariery muzycznej, ale często angażowała się też w aktualne sprawy. Wypowiadała się na tematy polityczne i walczyła o medyczną marihuanę.

Kora Jackowska zmarła w sobotę nad ranem  w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu, w otoczeniu najbliższych. Miała 67 lat. W 2014 roku ujawniła, że jest chora na raka. Była artystką polskiego rocka, wokalistką i autorką tekstów, wydawanych też jako zbiory wierszy, solistką zespołu Maanam w latach 1976-2008. Korę żegnają przyjaciele, dziennikarze i politycy.  "Była wielką, charyzmatyczną wokalistką" - napisał Lech Wałęsa.

Przez większość muzycznej kariery Kora była związana z Maanamem. Nagrała z tym zespołem 33 single i 18 albumów. Była autorką oryginalnych tekstów piosenek i wierszy. Jednak artystka była znana nie tylko ze swojej kariery muzycznej, lecz także z zaangażowanej postawy i komentowania spraw politycznych. 

Kora walczyła o medyczną marihuanę

W 2012 roku celnicy przejęli paczkę z maskotką, w której było ukryte 60 gramów marihuany. Przesyłka była zaadresowana do Ramony Sipowicz, czyli psa Kory. Po tym policjanci dokonali przeszukania w mieszkaniu i jej męża. Na prośbę o "wydanie rzeczy zabronionych" piosenkarka sama przyniosła paczkę marihuany. Było tam niecałe 3 gramy narkotyku. Jackowska została oskarżona o posiadanie narkotyków. Ostatecznie sąd uznał ją za winną, ale sprawa została warunkowo umorzona.

W tym czasie Kory broniło wiele osobistości, w tym były prezydent Aleksander Kwaśniewski. "Newsweek" opublikowała wspólny wywiad z artystką i politykiem. Były prezydent mówił wtedy m.in. że ostra ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nie przyniosła skutków. Kora przekonywała, że marihuana nie jest bardziej groźna, niż legalny alkohol. Wspomniała o "walce o wolności". 

"Nie znoszę ograniczeń, może dlatego, że byłam wychowywana w strasznych warunkach. Jak ktoś mi mówi, że homoseksualizm to choroba, to się wściekam. Albo kiedy ktoś twierdzi, że mój 40-letni, wolny związek z Kamilem jest niestabilny, chociaż my się kochamy, jesteśmy przyjaciółmi, podczas gdy moi znajomi po ślubach cywilnych i kościelnych sto razy się rozwiedli. Jak ktoś mówi, że dzieci z in vitro nie wiadomo, kim są, to dostaję szału"

- mówiła.

Artystka opowiadała się za legalizacją medycznej marihuany. Później, gdy Kora sama walczyła już  z chorobą nowotwór, jej partner Kamil Sipowicz apelował do władz (ówczesnego premiera Donalda Tuska i ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza) o legalizację medycznej marihuany, która miałaby pomóc jej w zniszczeniu objawów raka.

Kora o rządach PiS: "Niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia"

W zeszłym roku w rozmowie z "Newsweekiem" Kora krytykowała obecną  (ale i poprzednią) władzę. - Władza rozwala mój kraj. Partia zawłaszcza państwo. To niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia. Tego wszystkiego, w co wierzyłam i na co pracowałam - mówiła Kora w wywiadzie.  Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nazwała "wielkim narodowym psujem.

Olga Jackowska o "rozwalanie kraju" obwiniała też Platformę Obywatelską, która jej zdaniem miała pozwolić na to PiS-owi. - Tchórze, oportuniści, koniunkturaliści, kabotyni. Jeden zapomniał, drugi nie widział, trzeci wolał ciepłą wodę w kranie, żeby się czasem nie sparzyć. Fajni byli, nasi, ale inercyjni do bólu. (...) Rząd PO był najmniej czułym rządem ze wszystkich w wolnej Polsce. (...) Nie miała [PO - red.] potencji do rządzenia - powiedziała Kora.

Pytamy Korę o marzenia. A ona zaczyna poruszający polityczny apel: "Życie jest tak krótkie, nie pozwólmy, by..."

Więcej o: