Mężczyzna w piątek po południu dostał się na dach kamienicy przy ulicy Armii Krajowej w Kłodzku. Tam zaczął zrywać dachówki i jedna po drugiej rzucać je na ulicę obok. Na wąskiej ulicy byli ludzie i samochody - podaje TVN24.
Świadkowie wykonali nagranie części zajścia, które trwało kilkadziesiąt minut. W pewnym momencie widać, jak jedna z rzuconych dachówek ląduje bardzo blisko kobiet z dzieckiem. Ta odwraca się i ucieka.
Ostatecznie nikomu nic się nie stało, ale uszkodzone zostały zaparkowane na ulicy samochody - w sumie około 10. Po pewnym czasie na miejscu pojawiła policja, która odgrodziła teren. W końcu mężczyzna oddał się w ręce policji bez stawiania oporu. Był nietrzeźwy. Teraz może odpowiedzieć za uszkodzenie mienia.