Pożary śmieci to nie był przypadek. Biegli: podpalenia można już liczyć w dziesiątkach

Pożary śmieci na polskich wysypiskach bada prokuratura. Najnowsze ustalenia wskazują, że w dziesiątkach przypadków doszło do celowego podłożenia ognia - podaje "Do Rzeczy".

54 pożary składowisk przebadali do 9 lipca biegli z zakresu pożarnictwa. Jak podaje Wojciech Wybranowski z tygodnika "Do Rzeczy", w 23 przypadkach doszło do celowego podłożenia ognia. Policjanci skontrolowali 1809 składowisk odpadów. 492 z nich zagrożonych jest pożarem - pisze Wybranowski i zapowiada więcej informacji w poniedziałkowym numerze pisma. Już wiadomo, że gazeta zamierza osadzić te pożary w kontekście polityki rządu Donalda Tuska.

Pożary śmieci - zagrożenie dla zdrowia

Pożary śmieci mają bardzo zły wpływ na zdrowie okolicznych mieszkańców, powodują bowiem zanieczyszczenie powietrza. Każdy, kto wdycha dym z palonych śmieci, jest narażony. Co wdychamy z takim dymem? Dioksyny, furany, metale ciężkie, wielopierścieniowe węglowodory.

Gdy śmierdzący dym spowija okolicę, groźne substancje dostają się nie tylko do płuc mieszkańców, lecz także do upraw, np. truskawek. 

Pożary śmieci - "mafia śmieciowa"

W Polsce można już mówić o fali pożarów wysypisk śmieci. Koniec maja straż zamknęła bilansem 70 takich pożarów. Rząd zapowiedział walkę z "mafią śmieciową", nowe regulacje prawne i kontrole. Z tego cieszą się ekolodzy, którzy podnoszą, że do Polski bardzo łatwo jest wwieźć śmieci; nikt nie sprawdza, co się dzieje na składowiskach śmieci czy w punktach recyklingu, a pożar to tani sposób na pozbycie się odpadków. 

Ze słońcem nie ma żartów. Jak radzić sobie z upałami?

Więcej o: