Wypadek w miejscowości Ligota na Śląsku miał miejsce w nocy z piątku na sobotę.
Po zgłoszeniu dyżurnemu policji informacji o dachowaniu pojazdu marki BMW, na miejsce bezzwłocznie udał się patrol drogówki. Kierowca, 30-letni mieszkaniec powiatu bielskiego okazał się nietrzeźwy, badanie wykazało 2 promile alkoholu w organizmie.
Według ustaleń policjantów 30-letni mężczyzna nie dostosował prędkości do trudnych warunków pogodowych spowodowanych opadami deszczu. Mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą, wjechał w murowane ogrodzenie a następnie dachował. W aucie była w tym czasie jedna pasażerka, choć zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Po uderzeniu w ogrodzenie 30-latkowi postanowił pomóc jego 51-letni ojciec, który, jak się okazało, również był pijany. Badanie wykazało, podobnie jak w przypadku syna, 2 promile alkoholu.
Mężczyźni stracili prawo jazdy, o ich dalszym losie zdecyduje prokurator.