Pacjentka szpitala w Krakowie miała przejść operację nerki. Ale straciła zdrową śledzionę

Do szpitala w Krakowie trafiła kobieta z chorą nerkę. Jednak lekarze najpierw omyłkowo wycięli jej śledzionę, nerką zaś zajęli się później. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Kobieta z chorą nerką trafiła na stół operacyjny Szpitala Miejskiego Specjalistycznego w Krakowie 20 czerwca. Pacjentce z powodu roponercza lekarze planowali usunąć nerkę. Jak informuje "Gazeta Krakowska", zamiast chorego narządu, kobiecie wycięto zdrową śledzionę. Według ustaleń dziennika podczas operacji przez kilkanaście minut nie było urologa. Gdy specjalista wrócił do sali operacyjnej, można było usunąć jedynie chory narząd.

Kraków. Lekarze wycięli kobiecie zdrową śledzionę

W rozmowie z "Gazetą Krakowską" Agnieszka Marzęcka, rzecznik prasowy szpitala, stwierdziła, że trwa wyjaśnianie tej sytuacji. - Pacjentka w stanie dobrym opuściła szpital. Konsekwencje zdrowotne tego zdarzenia zostaną ocenione przez konsylium lekarskie - stwierdziła.

Dyrekcja szpitala o zajściu poinformowała już prokuraturę. Dochodzenie dotyczy narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

Śledziona nie jest niezbędnym narządem do życia i można bez niej normalnie funkcjonować. Nie oznacza to jednak, że jest niepotrzebna. Śledziona odpowiada m.in. za "uprzątnięcie" starych krwinek, pomaga też naszej odporności i magazynuje krew.

Dzwonisz na 112 i co dalej? Te rzeczy musisz powiedzieć, żeby szybko i sprawnie wezwać pomoc

Więcej o: